Twoje ciało wybrało ciszę jako tarczę. W Twojej wewnętrznej krainie kiedyś zrobiło się za ciężko, za szybko, za trudno, zbyt samotnie. Milczenie i oddalenie stały się sposobem na przetrwanie — mądrym, choć czasem bolesnym.
że jesteś oazą spokoju. Zamyśloną. Opanowaną. Cichą.
W środku jednak często czujesz pustkę tak głęboką, że aż przytłaczającą — jakbyś patrzył/-a na życie zza szyby; jakby oni tam żyli, a Ty tutaj tylko trwasz.
Twoje działania bywają poprawne, codzienność toczy się dalej — ale gdzieś w środku czujesz, że tylko „wegetujesz”, zamiast naprawdę żyć.
Różnie w zależności od sfery życia — ale generalnie możesz zauważyć pewne tendencje i charakterystyczne rysy w tym, jak przeżywasz emocje, myśli, reakcje z ciała, a nawet objawy zdrowotne…
Twoje emocje często wydają się przytępione lub nieosiągalne. Możesz mieć wrażenie, że „kiedyś czułam/-łem więcej”.
Może być Ci trudno złapać kontakt z tym, co naprawdę czujesz, bo przebłyski emocji są krótkie i szybko gasną. Bywa, że pojawiają się tylko jako lekkie napięcie w ciele, które trudno nazwać.
Możesz zauważyć, że Twoje reakcje emocjonalne pojawiają się z opóźnieniem – dopiero wieczorem czujesz, co działo się w ciągu dnia.
Gdy emocja się pojawia, jest jak cień – szybka, krótka, ulotna.
Możesz mieć poczucie, że „wszyscy wokół coś czują, a ja tylko myślę, że coś powinnam / powinienem czuć”
„Co za różnica?”, „Mam to gdzieś.”, „I tak się nic nie zmieni.”– pojawia się często jako echo w Twojej głowie.
Żyjesz w świecie wewnętrznych historii — idealizowanych scenariuszy, które rzadko przenikają do realnego życia.
Marzenia o zmianie są piękne — ale zostają w świecie myśli. Potem oglądasz życie, jakim jest i kolejny raz przełykasz gorzką pigułkę zawodu.
W Twojej głowie toczy się wewnętrzny dialog – czasem wspierający, czasem krytyczny, czasem obojętny.
Masz tendencję do analizowania, przetwarzania i „życia w głowie”.
Zdarza się, że Twoje myśli wracają w kółko do tych samych tematów – jakby próbując coś zrozumieć, ale bez rozwiązania.
Twój oddech bywa płytki, ledwo zauważalny. W stresie – niemal zatrzymany.
Skóra staje się mniej wrażliwa lub przeciwnie — nadwrażliwa na dotyk.
Częste uczucie zimna w kończynach.
Bywa, że ciało wydaje się oddzielone od reszty doświadczenia – czujesz się, jakbyś tylko „zamieszkiwał/-a” ciało, ale bez połączenia z nim.
Możesz też odczuwać nagłą sztywność karku, barków lub szczęki – jako reakcję np. na kontakt, który był za bliski lub zbyt intensywny.
Chroniczne zmęczenie, mimo odpoczynku.
Twoje ciało może manifestować brak energii – nie tylko jako zmęczenie, ale jako „trudność w ruszeniu się”.
Pojawia się uczucie „ciężkiego brzucha” – spowolnienie pracy jelit, zaburzenia trawienia.
Skóra może być blada, chłodna, o obniżonym napięciu.
Występują też bóle głowy, karku, zmęczenie oczu, napięcia w żuchwie – związane z ciągłym trzymaniem emocji „w środku”.
Osłabiona odporność (np. częste infekcje, czy stany zapalne).
Jeśli stan utrzymuje się dłużej – możliwe symptomy somatyczne przypominające fibromialgię lub chroniczne zmęczenie.
Siadasz na kanapie „na chwilę”, ale nie czujesz, jak mijają trzy godziny — znikasz w serialach lub scrollowaniu, aż poczujesz pustkę zamiast odpoczynku.
Obiecujesz sobie, że „od jutra” zaczniesz inaczej — ale jutro czujesz ten sam ciężar w ciele i w głowie.
Wiesz, co chciał(a)byś zmienić, masz wizję, masz pragnienie — ale kiedy próbujesz ruszyć, Twoje ciało mówi „nie teraz; za dużo”.
Czujesz się zmęczona/-ny jeszcze zanim dzień się na dobre zacznie.
W weekendy odcinasz się całkowicie — śpisz długo, unikasz Ludzi, unikasz rozmów, czujesz, że „nawet nie wiesz, czego byś chciał/-a”.
Unikasz większych imprez, tłumów, nawet rodzinnych spotkań — tęsknisz za bliskością, ale fizyczne bycie z innymi Cię męczy i wypala.
Po jednym bardzo intensywnym dniu (np. w pracy lub życiu towarzyskim) potrzebujesz dwóch dni, by odzyskać siły.
Chcesz, ale nie wychodzi. Planujesz, ale nie zaczynasz.
Marzysz, ale czujesz, jakby Twoje życie przepływało obok Ciebie.
to funkcjonowanie, jako Strażnik Wewnętrznego Świata może mocno wpływać na Twoją pracę oraz na życiowe interakcje po pracy.
Może nawet zaczynasz się zastanawiać, czy nie doświadczasz czasem wypalenia zawodowego…
W głowie tworzysz plan „co zrobić”, ale ciało czuje opór, zmęczenie, niechęć do wejścia w kolejną głęboką interakcję.
Czujesz się emocjonalnie „pustawa/-wy” lub „zgaszona/-ny”, zanim jeszcze zaczniesz spotkanie.
Przygotowujesz się mechanicznie: dokumenty, notatki, scenariusze — ale serca w tym jest coraz mniej.
Prowadzisz spotkanie poprawnie, ale czasem łapiesz się na tym, że słowa drugiego Człowieka wpadają do Twojej świadomości jak przez mgłę.
Reagujesz „schematem” — zachowujesz profesjonalizm, ale Twoje własne emocje są zaciśnięte lub wyłączone.
Trudniej Ci naprawdę poczuć drugą osobę — doskonale jesteś w roli, ale nie w relacji.
W pracy grupowej szybko odczuwasz zmęczenie nawet niewielką dynamiką emocjonalną grupy — każdy mikro-konflikt czy intensywniejsze emocje innych wysysają Cię z energii.
Czujesz potrzebę natychmiastowego wycofania się, zamknięcia w ciszy, nie odpowiadania na nic.
Masz trudność, by przypomnieć sobie szczegóły rozmów — sesje zaczynają się zlewać w jedną masę „zadań wykonanych”.
Nawet jeśli Klient mówi coś wzruszającego — Twoje ciało nie potrafi już tego przyjąć, rezonować, wzruszyć się naprawdę. A teraz i tak widzisz, że potrzebujesz odreagować.
Gdy masz kilka sesji pod rząd — odczuwasz po nich wyczerpanie porównywalne do przejścia przez emocjonalny maraton.
Unikasz rozmów z bliskimi.
Często marzysz, żeby nikt już od Ciebie nic nie chciał, choć równocześnie tęsknisz za prawdziwą bliskością.
Twoja cisza staje się nie tylko ochroną, ale też samotnością.
Zdarza się, że nawet w kontaktach z bliskimi „zawieszasz się”, jakby rozmowa odbywała się bez Twojego realnego udziału.
Miewasz też gorsze. Dużo zależy od tego, na ile czujesz, że masz dostęp do zasobów (np. spokój, wyspanie, regeneracja, zdrowie, odżywienie, przyjaznych i nienarzucających się Ludzi dookoła, poczucie wdzięczności, miłość, kojącą Naturę, zapas czasu i in.).
Łatwiej nawiązujesz delikatny kontakt z innymi.
Odczuwasz przebłyski ciekawości, chęci działania.
Wycofujesz się głębiej w milczenie i bierność.
Nawet drobne zadania wydają się zbyt wielkie, by je rozpocząć.
Możesz wiedzieć, czego pragniesz.
Możesz układać plany i marzyć o zmianie.
Ale Twoje ciało – głęboko pod poziomem świadomego myślenia – zapisało wzorzec ochrony przez wycofanie.
To, co dziś trzyma Cię w miejscu, działa szybciej niż Twoje decyzje.
Działa automatycznie.
Nie wystarczy chcieć.
Nie wystarczy próbować.
Nie wystarczy kopiować innych.
Trzeba sięgnąć tam, gdzie Twoje ciało zapisało wzorzec przetrwania — i zacząć zmieniać drogę przez obecność.
Bo tylko obecność otwiera nowe ślady dla ciała, emocji i życia.
Może już pojawił się wewnętrzny głos:
„Znowu zmarnowałam czas.”
„Jak mogłam do tego dopuścić?”
„Ile jeszcze będę stać w miejscu?”
Może to nie pierwszy raz, kiedy kaleczysz siebie myślami.
Kiedy patrzysz na swoje życie i słyszysz:
„Może po prostu jestem leniwą bułą.”
„Może ja się po prostu do tego nie nadaję.”
„Co jest ze mną nie tak?”
Ale…
nic nie jest z Tobą nie tak.
Nie jesteś zepsuta.
Nie jesteś słaba.
Nie jesteś do naprawy.
To nie brak motywacji.
To nie „brak ogarnięcia”.
To nie to, że „jeszcze nie zrobiłaś wystarczająco dużo”.
To Twój organizm, który wykonuje program ochronny zapisany w nim od tysięcy lat.
Program, który nie pyta o Twoje cele, marzenia czy intencje — tylko o jedno:
czy jest bezpiecznie?
Jeśli ciało nie dostaje tej odpowiedzi — zatrzymuje Cię.
Nawet jeśli masz plan.
Nawet jeśli masz marzenie.
Problem nie w tym, że coś nie działa.
Problem w tym, że to działa aż za dobrze.
Tylko nie w tym kierunku, w którym chcesz iść.
Ale skoro ten mechanizm działa —
to znaczy, że Twoje ciało żyje.
Żyje i czuwa.
I kiedy nauczysz się nie walczyć z nim, ale współgrać —
możesz sprawić, że biologia zacznie grać z Tobą do jednej bramki.
Nie przeciwko Tobie.
Dla Ciebie, dla Twoich emocji i dla Twojego ciała —
schowanie się do wewnętrznego świata było jedynym możliwym sposobem na przetrwanie.
Natura nie popełnia błędów.
To nie przypadek, że właśnie ta strategia zadziałała.
I że chroniła Cię tak długo, jak musiała.
Oto, co mogło być zasobem w tym stanie:
Chroniło Twoje serce przed zalewem, którego nie dałoby się unieść.
Dawało Ci możliwość „bycia” nawet wtedy, gdy „działanie” byłoby za dużo.
Pomagało Ci funkcjonować w świecie, który nie widział Twoich granic.
Pozwalało „dowieźć” obowiązki, gdy emocje były zbyt ryzykowne.
Dawało Ci ciszę, gdy bodźców było zbyt wiele.
Tworzyło przestrzeń ochronną, gdy nie było bezpiecznych relacji.
Uczyło Cię, że możesz przeżyć – nawet jeśli nic nie czujesz.
To było mądre. To było biologiczne. To było nieuniknione. To było Twoje.
Już nie jesteś w miejscu, gdzie świat się wali.
Już nie masz trzech lat.
Ani trzech miesięcy.
Teraz możesz:
Ale jeśli zostaniesz w tym stanie zbyt długo…
Twoje ciało – to samo, które Cię chroniło – zacznie płacić za przedłużone czujność, ciszę i utknięcie.
Bo strategia ratunkowa, to biologiczna odpowiedź Natury na krótkoterminowy problem – nie została stworzona na całe życie.
Jeśli pozostaniesz w tym stanie na dłużej – Twoje ciało może zacząć płacić okrutną cenę:
Neurozapalne zmiany w mózgu (mikroglej) – przewlekły stres i zamrożenie aktywują mikroglej, prowadząc do neurozapalnych reakcji, które upośledzają neuroplastyczność i zdolność do regeneracji.
(Cells. 2023; 12(11):1521, PMID:37296782)
Problemy z pamięcią roboczą, koncentracją i funkcjami wykonawczymi – chroniczny stres i dysocjacja uszkadzają działanie kory przedczołowej.
(Frontiers in Psychology. 2018; 9:1334, PMC5756532)
Zwiększone ryzyko depresji i lęku – stan zamrożenia i deregulacja osi HPA zwiększają podatność na zaburzenia afektywne.
(Nature Communications. 2023; 14:3774, s41537-023-00362-z)
Zwiększona podatność na choroby autoimmunologiczne i zaburzenia zapalne, m.in. przez chroniczne pobudzenie mikrogleju i osi HPA.
Zaburzenia snu, przewlekła bezsenność, obniżona jakość odpoczynku i regeneracji.
Problemy gastryczne (zespół jelita drażliwego, refluks), wynikające z zaburzeń osi jelitowo-mózgowej.
Wzrost ryzyka depresji, lęków, fibromialgii i objawów somatycznych bez jasnej przyczyny medycznej.
Zaburzona neuroplastyczność, co wpływa negatywnie na zdolność uczenia się, podejmowania decyzji i przetwarzania emocji.
📚 Dodatkowe źródła:
Danese & McEwen (2012) – Psychoneuroendocrinology
Van der Kolk (2014), The Body Keeps the Score
Kozlowska et al. (2015), The Functional Freeze Response: Clinical Implications
PMC8421826 – Freeze, Flight, Fight, Fawn Model
Wycofanie społeczne i alienacja – zamrożenie i dysocjacja osłabiają potrzebę kontaktu i pogłębiają samotność.
(Journal of Affective Disorders. 2022; 319:248–257, PMID: 36584714)
Unikanie bliskości i kontaktów – osoby w przewlekłym zamrożeniu wykazują niższą aktywność w obszarach odpowiedzialnych za odczytywanie sygnałów społecznych.
(Scientific Reports. 2024; 14:3740, s41598-024-53819-1)
Zubożenie życia towarzyskiego – relacje stają się płytkie, funkcjonalne lub nieobecne.
Izolacja i poczucie „niewidzialności” w grupach, co może pogłębiać alienację i brak przynależności.
📚 Dodatkowe źródła:
Schore (2003), Affect Dysregulation and Disorders of the Self
Lanius et al. (2014), The Impact of Trauma on Social Cognition
APA (2021), Understanding Dissociation and Its Impact
Unikający lub zdezorganizowany styl przywiązania – doświadczenia zamrożenia i traumy we wczesnym okresie życia korelują z trudnościami w tworzeniu bezpiecznych relacji.
(Journal of Personality. 2020; 88(2):356–373, 10.1111/jopy.12587)
Trudność w odczytywaniu i regulowaniu emocji – deregulacja układu nerwowego zaburza dostęp do emocji i umiejętność reagowania na nie w sposób adaptacyjny.
(Journal of Anxiety Disorders. 2023; 95:102676, S0887618523001342)
Nadmierne wycofanie emocjonalne w bliskich związkach (partner, rodzina), co może być mylnie interpretowane jako chłód lub obojętność.
Poczucie „bycia z kimś, ale samotnie” – także po stronie partnera.
📚 Dodatkowe źródła:
Mikulincer & Shaver (2016), Attachment in Adulthood
Liotti & Gilbert (2011), Shame, Dissociation, and Complex Trauma
Lanius et al. (2012), The Impact of Early Life Trauma on Interpersonal Functioning
Zamrożenie w zadaniowości / działania bez poczucia sensu – osoby w stanie funkcjonalnego zamrożenia pracują mechanicznie, często bez wewnętrznej motywacji i z tendencją do wypalenia.
(Journal of Personality. 2020; 88(2):356–373, 10.1111/jopy.12587)
Trudność w podejmowaniu decyzji, paraliż w obliczu nowych wyzwań – dysfunkcje związane z przewlekłą aktywacją osi stresu zaburzają działanie układu wykonawczego i wzmacniają lęk decyzyjny.
(Nature Communications. 2023; 14:3774, s41537-023-00362-z)
Problemy z koncentracją, decyzjami i organizacją, przez zaburzenia funkcji wykonawczych i mgłę poznawczą.
📚 Dodatkowe źródła:
McFarlane (2010), Avoiding burnout through trauma-informed work
Nijenhuis et al. (2002), Somatoform dissociation and professional functioning
APA (2020), Chronic Stress and Work Performance
To czerwona lampka ostrzegawcza – i dobrze, że widzisz ją teraz. Bo wciąż możesz podjąć kroki, które zatrzymają ten proces i pomogą Ci wrócić do siebie. Aby z obecnego trybu działania przejść do spokojnej i pełnej mocy obecności – tej, która naprawdę wspiera Twoje zdrowie i dobrostan – możesz zacząć od trzech prostych kroków:
Przywracaj czucie w ciele małymi krokami – np. przez kontakt z dłońmi, podłożem, ruchem.
Znajdź jedną osobę, przy której możesz być „trochę bardziej obecna/y” – nie w pełni, tylko o pół kroku.
Zacznij zauważać momenty, kiedy coś się w Tobie porusza, nawet delikatnie – i pozwól temu trwać o sekundę dłużej.
W mailach powiem Ci o tym więcej i pokażę, co możesz zrobić, aby wyjść z biologicznego trybu przetrwania.
Wciąż masz wpływ.
Wciąż możesz wybrać siebie.
Zacząć od ciała.
Od obecności.
Od małego kroku – który tym razem nie będzie kolejnym wyciskiem,
ale powrotem.
Do Ciebie.
Natura zrobiła wszystko, żeby Cię ochronić. Dała Ci bezpieczne mechanizmy: zamrożenie, wycofanie, odcięcie – żebyś przetrwał/a to, co było nie do udźwignięcia.
Dała Ci też naturalną drogę do wychodzenia z tego stanu i wejścia w życie – z uśmiechem, spokojem, bezpiecznie, a jednocześnie pięknie i uskrzydlająco.
Dziś jesteś w miejscu, w którym możesz zdecydować, że nie chcesz już tylko przetrwać.
Chcesz żyć.
Nie potrzebujesz walczyć z ciałem, zmuszać się do działania, udowadniać, że jesteś „wystarczająco ogarnięty/a”.
Potrzebujesz tylko jednego: Zacząć współgrać z własną biologią.
Możesz poznać biologiczne prawidła i nauczyć się je wykorzystywać tak, by odzyskać swoje życie – takie, jakie chcesz, aby było.
Nie jesteś sam/a. Ten stan – zamrożenia, odcięcia, utknięcia – ma biologiczne przyczyny. Ale też biologiczne rozwiązania.
Właśnie temu służy warsztat „Od Wahania Do Działania”:
Nie musisz być gotowy/a na 150%. Wystarczy, że chcesz.
Jeśli to wszystko, co przeczytałeś/aś, rezonuje – to nie przypadek.
To ciało rozpoznaje, że jest gotowe.
To Ty – po cichu, w środku – zaczynasz czuć, że coś w Tobie woła o więcej.
Bo Twoje ciało nie jest przeszkodą – jest kompasem.
Na warsztacie pokażę Ci, jak przestać czuć, że utknęłaś/-ąłeś w biologicznym trybie przetrwania– i krok po kroku wrócić do siebie.
Jeśli jeszcze się nie znamy, to ja jestem czyżyk (w papierach wciąż Monika Czyżewska) i od 2000 roku prowadzę Ludzi, takich jak Ty, do ich Zdrowej Pełni – czyli miejsca, w sobie i w świecie, gdzie mogą powiedzieć:
TAK. Żyję życiem, które kocham. W którym kocham. I które naprawdę ma znaczenie.
Pracując na bardzo głębokim poziomie pamięci komórkowej, od lat zauważam, że obecność jest kluczowym warunkiem samozdrowienia – ze wszelkich traum i obciążeń.
Jest też warunkiem fizjologicznej regeneracji.
Zauważam też, że dla wielu Ludzi obecność jest jednym z najtrudniejszych kroków do siebie – właśnie przez biologiczne strategie układu nerwowego i mechanizmy obronne, które tak długo pełniły swoją rolę.
Ten quiz powstał, by pomóc Ci zauważyć, w jakim miejscu jesteś dziś.
I na ile obecność jest dla Ciebie naturalna, wspierająca Twój rozwój, zdrowie i dobrostan.
Ale ten quiz nie powstał po to, by Cię sklasyfikować.
Powstał, by Ci pokazać, że z tym, co czujesz — wszystko z Tobą w porządku.
I że to, jak reaguje Twoje ciało, nie jest błędem. To biologia. To mądra odpowiedź na to, co było.
Jeśli jesteś gotowa/-wy spojrzeć na siebie z większą uważnością i zacząć działać inaczej — jesteś dokładnie tam, gdzie trzeba.
Na warsztacie „Od Wahania do Działania” spotykamy się w obecności — nie po to, by się „naprawiać”,
ale by wrócić do kontaktu ze swoją naturalną mocą.