Kiedy oczekujesz cudów, to proponuję, żebyś od razu zwróciła się do jakiegoś uzdrowiciela, szamana lub do pierwszej parafii w Twojej okolicy. Pracując ze mną świadomie budujesz dla siebie zmianę. Uwalniasz się od coraz głębszych obciążeń – warstwa po warstwie – aż w końcu(!) możesz powiedzieć, że żyjesz życiem, które kochasz, w którym kochasz i które ma znaczenie :D
I żeby było jasne: stoi za Tym sporo Twojej (i mojej) pracy. Nie dzieje się to (i nie stanie się to) w ułamku sekundy! I nie zdarzy się to bez Twojego zaangażowania!